MAT-FIZY W ZWARDONIU, luty 2015
Tekst: Ola Cuper i Henryk Skrzyński
Zdjęcia: Halina Roszkowska oraz Zuzanna Kostrzewa-Rutkowska Zgodnie z wieloletnią tradycją Hoffmanowej, również i w tym roku uczniowie wyjeżdżają na obozy narciarskie do Zwardonia. W trzecim tygodniu lutego wybrały się tam mat-fizy, klasa 2C i 1H.

W Zwardoniu i na okolicznych stokach śniegu nie brakowało, my trenowaliśmy jednak głównie w świetnie przygotowanym ośrodku narciarskim na słowackiej Wielkiej Raczy. Jedni uczyli się dopiero jeździć na nartach lub snowboardzie, inni pod okiem instruktorów doskonalili swoje umiejętności. Szczególnie podobała się wszystkim jazda nocna na oświetlonym stoku Wielkiego Rachowca.

Po nartach czekały nas kolejne atrakcje. Jeden z wieczorów umiliła nam biesiada w pobliskiej bacówce. Tam, słuchając muzyki i opowieści o tradycjach regionu, mieliśmy okazję spróbować tradycyjnej góralskiej zupy zwanej „kwaśnicą”. Korzystając z chwilowej przerwy w zawodach Pucharu Świata, przyjechała do nas z wizytą wielokrotna mistrzyni Polski w biathlonie, trzykrotna medalistka Mistrzostw Europy – pani Magdalena Gwizdoń, pochodząca z sąsiednich Lalik. Opowiedziała nam o początkach swojej kariery, drodze do sukcesów, o swoim życiu codziennym i treningach.

Osoby nieuczestniczące w zajęciach sportowych również nie miały czasu na nudę: na pieszej wycieczce zdobyły szczyt Wielkiej Raczy, Rachowca, odbyło się także kilka wycieczek busem po okolicy. Grupa zwiedziła między innymi skocznię i muzeum Adama Małysza w Wiśle, ludową chatę w słynącym z koronek Koniakowie i jeden z najstarszych zabytków budownictwa Żywiecczyzny - Starą Chałupę w Milówce. Na kolejnej wyprawie uczniowie poznali historię warzenia piwa w nowoczesnym Muzeum Browaru w Żywcu. Ostatniego dnia, o godzinie szóstej rano, najbardziej wytrwali podziwiali wschód słońca w plenerze.

Wyjazd należał do udanych. Mieliśmy szczęście: śniegu było pod dostatkiem, każdego dnia świeciło słońce, a co najważniejsze, nie licząc kilku drobnych, niegroźnych przypadków wymagających interwencji lekarza, wszyscy powrócili do Warszawy cali i zdrowi. Teraz pierwszoklasiści mogą spoglądać w przyszłość z optymizmem, przyjadą do Zwardonia za rok, drugoklasistom pozostaną już tylko miłe wspomnienia. Dla nich był to ostatni raz...