BRITISH POLISH POLISH: Sztuka krańców Europy, październik 2013
„BRITISH BRITISH POLISH POLISH: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś”.

Od 7 września w Ujazdowskim Centrum Sztuki Współczesnej – można oglądać ważną ekspozycję. Kolekcja przedstawicieli nurtu Young British Artists zawiera m.in. eksponaty, których ubezpieczenie kosztowało ponoć tyle, że zabrakło środków na honoraria dla twórców. Nic dziwnego, na wystawie chyba największym zainteresowaniem cieszą się prace Damiena Hirsta, znanego w popkulturze autora najdroższej rzeźby świata – wycenionej na 100 milionów dolarów czaszki wypełnionej diamentami („Na miłość boską!”). Poza tym nie zabrakło tam dzieł naszych rodzimych twórców: „Piramidy” Zwierząt Katarzyny Kozyry czy „Myszy” Sasnala. Wystawę można jeszcze obejrzeć – trwa do piętnastego listopada.

Do galerii ruszamy (pod opieką p. prof. W. Ciak) 24 października. Z pełną aprobatą, bo na lekcji języka polskiego i godzinie wychowawczej. Wybieramy naszego „Przewodnika Stada” i (nieco okrężną drogą) docieramy na miejsce.

Czas na pierwsze wrażenia. Zaraz po wejściu „wpadamy” na owcę – widowiskowo przeciętą i umieszczoną formalinie. Nie! Widok nie jest makabryczny, no może pomijając jej zasnute bielmem oko… Wełna zdaje się być wyjątkowo miękka, a wnętrzności owcy – jakby wypełnione wypłowiałymi materiałami, o różnorodnej teksturze. Wygląda jak żywa, właśnie „oddzielona od stada”. Spektrum interpretacji obiektu jest oczywiście szerokie, ale Ci z was, którzy są wyjątkowo wrażliwi na sytuację zwierząt, powinni wiedzieć, że artysta nie posłużył się skandalem bez przyczyny. Wydobywa marginalizowany problem. Sposób, w jaki człowiek traktuje to, co od niego słabsze. Ciało, truchło, życie, śmierć! Fascynuje? Przeraża? Pytania bez odpowiedzi!

Ja zatrzymałam się przy krótkim nagraniu video. Autor zarejestrował bezwiedne ruchy swojej babci, którą opiekował się codziennie. Kobieta w bardzo zaawansowanym wieku, ze względu na postępującą chorobę bez świadomości. Widzę jedynie jej dłoń monotonnie obracającą kubek i część tułowia. Zastanawiam się czy to zasadne? Moralne? Pokazywać, – gdy już nie można wyrazić na to zgody? Milczeć? Jednak widzę potrzebę zarysowania w świadomości społecznej także tych odcieni starości, których się boimy. Oswoić starość!

Można by sądzić, że nasza wizyta w galerii przebiegała w poważnej lub przytłaczającej atmosferze. Nic bardziej mylnego. Było mnóstwo okazji do śmiechu (bez złośliwości!) Przy kontrowersyjnych instalacjach tworzyliśmy scenariusze możliwych reakcji (niestety, nieobecnych kolegów). Oburzenie, względnie odrzucenie, względnie obrzydzenie! Najwięcej emocji wzbudziło w nas znalezienie (sic!) toalety, z żółtego, przeźroczystego plastiku i oglądanie innych przykładów dowcipu (?) fekalnego. Ponadto natknęliśmy się na wyjątkowo sympatyczną panią przewodniczkę, z gatunku tych, które usilnie nawiązują kontakt z odbiorcą. Początkowo trochę z dystansem, później dosyć żywo potoczyła się dyskusja. Ile osób, tyle prób interpretacji. Rozmaite sposoby zrozumienia poszczególnych przedmiotów. Przetwarzamy kulturowe motywy i odwołujemy się do znanych nam prac. Żeby napisać szczerze, muszę przyznać, że znaczny procent zaprezentowanych obiektów pozostał dla nas zagadką. Słusznie, nie bez powodu, nie kończymy edukacji w liceum.

Po odwiedzinach w Ujazdowie ponownie podjęliśmy wątek, przedyskutowaliśmy na języku polskim trudności z ustaleniem definicji sztuki oraz istniejącego podziału: na model klasyczny i współczesny. Wygląda na to, że pokaźny odsetek młodych odbiorców preferuje jednak sztukę elitarną. Ja, ze względu na treść, skłaniałabym się ku definicji subiektywnej sztuki współczesnej.

2008 - 2017 Copyright @ IX Liceum Ogólnokształcące im. K. Hoffmanowej. Stronę realizuje Halina Roszkowska