Kurs html dla nauczycieli
Co robią nauczyciele, gdy ich uczniowie mają ferie? Nauczyciele Hoffmanowej przychodzą do szkoły, aby się czegos
nowego nauczyć. W drugim tygodniu ferii kilkanascie osób zasiadło przy komputerach, aby poznać podstawy tworzenia
stron w języku html.
Na kursie ćwiczyliśmy tworzenie artykułów ze zdjęciami, powstały krótsze lub dłuższe teksty, reportaże. Kilku autorów wyraziło zgodę na publikację tych próbek w internecie. Wspomnienia ze Zwardonia autorstwa prof. Szymona Kucharskiego, który bywał tam jeszcze jako uczeń Hoffmanowej, można znaleźć w zakładce "Zwardoń".
Poniżej możemy przeczytać i obejrzeć efekty pracy prof. Ewy Nizińskiej i Adama Rębacza. To pierwsze próbki możliwości autorów, w niedługim czasie artykuły zostaną uzupełnione i znajdą swoje stałe miejsce na stronie Hoffmanowej...
Ewa Nizińska: Obozy geologiczne...
Obozy geologiczne, zwane potocznie
geologami, organizowane są w Hoffmanowej od 12 lat. Tradycyjnie na
ostatnie dwa tygodnie sierpnia wyjeżdżamy w góry, by z różnych punktów
widzenia (naziemnych... i podziemnych) rozpoznać krajobraz geologiczno
- kulturowy okolicy.
Początkowo jeździlismy w Sudety, szybko
jednak okazały się dla nas zbyt ciasne. Kolejne obozy, od 2004 odbywały
się również na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej i w Górach
Świętokrzyskich. Teraz coraz częsciej myślimy o wyjeździe za
granicę...
Wsród uczestników obozu są nie tylko
uczniowie, ale także absolwenci szkoły. Rekordzisci (obecni) pierwszy
raz pojechali osiem lat temu (jeszcze jako uczniowie) i wciąż rok w rok
zjawiają sie na obozie - niektórzy jako kadra...
Autorzy zdjęć: Jacek Owczarczak, Ada
Karnaszewska, Patrycja Szymczak, Ewa Nizińska
Adam Rębacz: Wizyta w Muzeum Książki Artystycznej...
Muzeum Książki w Łodzi jest miejscem specyficznym. Nie przypomina
placówki ze szklanymi gablotami i wypolerowanymi posadzkami. Tutaj
zwiedzający są świadkami powstawania książki od projektowania matrycy z
czcionkami do zszywania nadrukowanego papieru.
Wszystko odbywa się na maszynach z początku XX wieku, bez komputerów
i skomplikowanej elektroniki. Wiele rzeczy robi się ręcznie. Muzeum
jest po prostu wciąż działającą drukarnią, w której czas się zatrzymał.
Pracują tu m. in. niemieckie maszyny, na których powielano polską
podziemną prasę w latach czterdziestych.
Tutaj można zlecić prace drukarskie i jednoczesnie być świadkiem
powstawania własnego plakatu, broszury lub książki, tak jak robiono to
przed wojną. Zewsząd słychać stukot maszyn i czuć zapach swieżej farby
drukarskiej. Prawdziwie "żywa historia"!
|