Tekst: Wiktoria Gorzelewska
Zdjęcia: Wiktoria Gorzelewska, Mateusz Chruściel, Paweł Wojciechowski, Ewa Nizińska


mfundacja-mass-logotyp-ikona-sowa_jpg

Wycieczka została dofinansowana ze środków Fundacji mBanku.


Tradycyjnie na początku roku szkolnego wszystkie klasy pierwsze wyjeżdżają na wyjazdy integracyjne. Klasa II C pozazdrościła młodszym kolegom i wspominając swój własny wyjazd sprzed roku postanowiła też pojechać na wycieczkę. Celem naszej podróży  była Ukraina, a konkretniej Lwów i Zakarpacie. Jak na klasę matematyczną przystało nie obyło się bez naukowych elementów. Lwów zwiedzaliśmy śladami Stefana Banacha- polskiego matematyka i przedstawiciela Lwowskiej Szkoły Matematycznej. Cofając się w czasie, poznawaliśmy zakątki miasta, a po drodze spotykaliśmy kolejne postacie historyczne. W  katedrze łacińskiej znaleźliśmy nawet tablicę z podziękowaniami dla Klementyny Hoffmanowej! We Lwowie odwiedziliśmy również Wysoki Zamek, Operę Lwowską, Lwowską Galerię Sztuki, a także podziwialiśmy kamienicę należącą niegdyś do króla Jana III Sobieskiego. Tyle historii w jednym mieście! Drugiego dnia wycieczki nasza wychowawczyni prof. Ewa Nizińska zorganizowała dla nas bardzo ciekawą i wielopoziomową grę terenową. Niemałą atrakcją dla nas okazało się to, że do każdej drużyny dołączyła się ukraińska młodzież z polskiej szkoły we Lwowie. Bardzo podobała nam się międzynarodowa integracja. Wspólnymi siłami polsko-ukraińskimi drużyny biegały po Lwowie wykonując rozmaite zadania i szukając domów sławnych naukowców , w tym Stefana Banacha, Eugeniusza Romera, czy Stanisława Ulama. Trafiliśmy nawet do legendarnej Kawiarni Szkockiej, w której spotykali się przedstawiciele Lwowskiej Szkoły Matematycznej. Na tej zabawie upłynęło nam całe przedpołudnie. Kolejną dawkę historii otrzymaliśmy na cmentarzu Łyczakowskim oraz na cmentarzu Orląt Lwowskich.

Drugim etapem naszej wycieczki było tajemnicze Zakarpacie. W Mukaczewie i Użhorodzie, największych miastach regionu, oglądaliśmy zamki i pałace, a w tym drugim mieście także skansen. W celu  zrelaksowania się po trzech dniach intensywnego zwiedzania, udaliśmy się na baseny termalne w Kosynie. Radośnie korzystaliśmy z wielu saun i różnych basenów z jeszcze różniejszym składem chemicznym wody. W jednym basenie znaleźliśmy nawet uran! Tym przyjemnym akcentem zakończyliśmy naszą wycieczkę. Wróciliśmy do Polski z nowymi doświadczeniami, wspomnieniami i jeszcze większym zasobem wiedzy.